Obserwatorzy

niedziela, 12 lutego 2012

pole

Moja mała winnica oraz malinowy chruśniak w zimowej scenerii. Skoro wiosna, trzeba skosić suche pędy malin, dosadzić nowe sadzonki winorośli itd.




7 komentarzy:

  1. Piękny ten twój malinowy chruśniak Waldemarze. Aż chciałoby się w nim po buszować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry wieczór Waldku, mój bliski krajanie..:)
    Serdecznie dziękuję za wpisanie się do obserwatorów mojego blogu.:)
    Kocham nasze Roztocze. Te cudne wzgórza bukowe płonące wszystkimi kolorami jesienią, łagodne stoki z wyniosłymi jodłami, łany przylaszczek i zawilców wiosną w wąwozach, cudowne potoki z progami i szumami... I mój najmilszy zakątek - okolice Kosobudów, gdzie co roku przyjeżdżam sprawdzać, czy kwitnie jeszcze najrzadszy w Polsce storczyk obuwik. W tym roku jeszcze kwitł...:)
    Króciutki fotoreportaż z tych okolic znajdziesz na moim blogu przy poście z 23 maja 2011 r.

    http://ewairena.blogspot.com/2011/05/na-kolanie.html#comment-form

    Piękne są Twoje fotki, a malinowy chruśniak niezwykle zachęcający... serdecznie pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, to będzie winnica, i wina winogronowe, a piwniczka na leżakowanie butelek czy antałków jest? pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj,
    Wpadłam zobaczyć skąd jesteś ...i wpadłam na zawsze:)
    Dla mnie Roztocze jest terenem w ogóle nie znanym zatem z nieskrywaną przyjemnością się z nim zapoznam...
    Widzę winnicę, widzę pasiekę, zgodę życia z naturą, białą piękną zimę...eh, będę codziennie wpadać, a dziś poczytam poprzednie wpisy...

    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  5. Miły taki "gospodarczy" spacer. Polanka sympatyczna, słonko penie długo gości to i zbiory będą obfite, czego Ci życzę. To taka frajda!

    OdpowiedzUsuń
  6. No niczego sobie "grządeczka" :)
    Kapitalna sprawa, taki swój kawałek ziemi - tak sobie mieszkać i odpoczywać od zgiełku i pośpiechu codzienności.

    OdpowiedzUsuń